Płynęliśmy kutrem około 7 godzin. Docieramy do Ust'-Barguzin, przybijamy do portu, w którym stoi przy brzegu parę zardzewiałych statków itp. Do miasteczka udajemy się na zakupy i załatwiamy sobie transport na Święty Nos. Zawozi nas tam policjant. Przeprawiamy się promem na drugi brzeg rzeki, wjeżdżamy do Parku Narodowego jako miejscowi- za sprawą policjanta -kierowcy nie musimy płacić za wstęp do Parku. Droga do Glinki to raczej trasa tylko dla samochodów terenowych, pokonujemy więc ten ponad 30 kilometrowy kawałek w niezłych turbulencjach. Wysiadamy w Glince, gdzie rozbijamy namioty.