Wracamy do Irkucka, skąd mamy kolej transsyberyjską do Moskwy. Zaopatrujemy się w tutaj w prowiant na drogę, jak i pamiątki wszelakiego rodzaju na tutejszym targowisku.
W tramwaju zaczepia nas Rosjanin mówiący po polsku, twierdzi on że polskiego uczy się sam. Musieliśmy mu przypaść do gustu, bo odprowadził nas na sam peron...a nawet pomógł nam zanieść bagaże do pociągu...