Rano zażywamy kąpieli i czym prędzej udajemy się na drogę. Wyciągamy używany już napis "Podgorica". Zatrzymuje się taksówka. Grzecznie odmawiamy, ale pan taksówkarz uśmiecha się i mówi: "No, no - free". W takim razie pakujemy się do samochodu. Taksówkarz jest na tyle uprzejmy, że zatrzymuje się w jednym z ciekawszych miejsc, żebyśmy mogli porobić zdjęcia.