Wybieramy opcję Sutomore. Dostajemy się tam taryfą, po długich pertraktacjach z kierowcą, godzimy się na 5 EUR za przewóz nas i naszych bagaży do skrzyżowania przed wjazdem do tunelu.
Upał jest niemiłosierny, łapiemy jakąś godzinę. Przy drodze zagaduje do nas Polak, samotnie podróżujący po Bałkanach, który jest już w drodze powrotnej do Polski, bo w górach pogryzł go pies.
Pan kierowca, który nas zawozi do Podgoricy dziwi się wielce, że nie poszliśmy na pociąg (podobno 2 EUR). Po drodze niesamowite widoki, przejeżdżamy obok jeziora Szkoderskiego.